20.05.2017 r. od. godz. 11.00 (do nocy) - CYPHER NWiC VOL. 5 Organizatorzy: NWiC i DJ Staszek pod patronatem GOK Lesznowola. Miejsce: Skatepark w Nowej Iwicznej.
„Cypher Iwiczna” to cykliczne wydarzenie o charakterze hip-hopowym organizowane na skateparku w Nowej Iwicznej. Dawka każdego elementu kultury jest dostarczana przez cały dzień wypełniony jamem graffiti, pokazami tanecznymi, bitwami freestyle’owymi (Rap) oraz koncertami. Impreza organizowana jest z inicjatywy i przez młodych ludzi. Wydarzenie uzyskało nominację do prestiżowego konkursu Perły Mazowsza w edycji 2016.
Graffiti jam, rap, pojedynki freestyle, deskorolki i dużo dobrej i głośnej muzyki - taki właśnie jest CYPHER. Nowe lesznowolskie święto subkultury hip-hop.
CYPHER NWiC to cykliczne wydarzenie hip-hopowe organizowane na skateparku w Nowej Iwicznej. Dawka każdego elementu kultury jest dostarczana przez cały dzień wypełniony jamem graffiti, pokazami tanecznymi, bitwami freestyle’owymi (Rap) oraz koncertami. Impreza organizowana jest z inicjatywy i przez młodych ludzi. Wydarzenie uzyskało nominację do prestiżowego konkursu Perły Mazowsza w edycji 2016.
Sobota. 20 maja. Nowa Iwiczna. Impreza, która powoli wpisuje się do kalendarza kulturalnego Gminy Lesznowola. Od podstaw, od samego początku organizowana przez zapaleńców i miłośników kultury Hip-hop.
Szefem tego zamieszania jest Staszek Żuchowski, który mówi „to wszystko spontan, nie ma biletów, ludzie się schodzą i próbujemy coś zrobić. Na początku było nas dwóch, trzech oszołomów, chcieliśmy żeby coś ruszyło, pomogli przede wszystkim ludzie którym się chce, a teraz GOK.”
W piątej już edycji mamy występy gwiazd muzyki hip hop, jedną z czołowych grup graffiti na terenie Warszawy – Unicats oraz jednego z najpopularniejszych MC - Rufina, który na CYPHER sprawdza się w roli prowadzącego bitwy freestyle.
Nieodłącznym elementem CYPHER NWiC jest bitwa freestyle. Jeden z zawodników „Joker” mówi: „fajnie, że dochodzi do tego, że chce się promować „miękki” hip hop, bez bluzgów, to jest twórcze wyzwanie.” Na murach się dzieje, ściany z dykty postawione przy alejkach kipią od kolorów. „Malujemy tylko to co można, na freestyle jest czas w innych miejscach” - mówią artyści. Sami pilnują porządku, sami dbają o to by pozbierać śmieci. Nie chcą rozgłosu, nie chcą mówić o sobie... Taki styl, taka subkultura.
W bieżącym roku GOK Lesznowola udzielił wsparcia organizatorom, dzięki czemu powstaje nowa, fajna impreza tworzona przez młodych ludzi, którzy chcą się zaangażować w kulturalne życie gminy. Trzymamy kciuki, żeby w przyszłym roku było jeszcze lepiej.
Wywiady z organizatorami przeprowadził Tomasz Winiarski, zredagował Maciej Jagodziński.
Staszek Żuchowski (@StaszekDJ)
T.W.: Jak to się zaczęło?
S.Ż.:Genezą tej imprezy było spotkanie z chłopakami na skateparku, puszczaliśmy instrumentale z telefonu i rzucaliśmy sobie wersy w dwie, trzy osoby. Całymi wieczorami potrafiliśmy siedzieć na tych płytach i nawijać do pierwszej, drugiej. Potem okazało się, że to ściąga ludzi i zaczęliśmy starać się o dofinansowania i już poszło.
T.W.: Jak można wziąć udział w wydarzeniu?
S.Ż.: Wystarczy przyjść! Dajemy informacje na facebook, przez telefony i pocztą pantoflową. Ludzie się schodzą, zapisują się i tworzą grupy, które biorą udział w eliminacjach. Biorą udział w zawodach i mierzą się ze sobą poprzez eliminacje aż do finału, a w finale starcie dwóch najlepszych zawodników.
T.W.: Zaczęło się od rapu?
S.Ż.: Tak, rap i freestyle dały początek tej imprezie. Chcieliśmy też wykorzystać infrastrukturę skateparku. Ten mur, dołożyliśmy jeszcze płyty przy alejkach i można śmiało malować graffiti, które jest nieodłącznym elementem kultury hip hop i bardzo chcieliśmy, żeby to się u nas pojawiło.
T.W.: Jaka jest Twoja inspiracja?
S.Ż.: Inspiruje mnie OSTR, ale przede wszystkim taniec. Wszystkie moje działania które tutaj przekładam biorą się właśnie z tańca, który daje mi mnóstwo energii.
T.W.: Doczekamy się murali w 3d?
S.Ż.: Jak dostaniemy dofinansowanie to na pewno coś wymyślimy (śmiech). A tak serio: na przyszły rok planujemy Silent Disco i zawody taneczne oraz deskorolkowe.
Rufin MC (@Rufin.MC)
T.W.: Jesteś tutaj od pierwszej edycji?
R.MC.: Niestety nie, mnóstwo innych zobowiązań zawsze przeszkadzało mi w przyjściu tutaj i pomocy Staszkowi, co jest szczególnie smutne to fakt, że w okolicy jest niewiele imprez tego typu. Bardzo chciałem tu być, kibicowałem widziałem, że młody człowiek prężnie robi imprezę po imprezie i gdy zrobił już 5 raz, powiedział, że mam tu być nie tylko turystycznie ale coś będzie ode mnie chciał. I tak właśnie skończyłem prowadząc bitwy freestyle.
T.W.: Czy bitwa freestyle jest ważna dla młodych ludzi?
R.MC.: Kultura hip hop dosięga młodych ludzi w Polsce i na całym świecie, więc o to który element jest najważniejszy nie będziemy się kłócić. Czy to rap, taniec, muzyka, malowanie grafitti – tak! Wszystko jest dla nas ważne.
T.W.: Skąd się to wszystko wzięło?
R.MC.: Zaczęło się od tego, że nie było alternatywy na szary dzień dla młodzieży na Bronxie, gdzie kolorowość świata nie dotyczyła najuboższych. Ten temat dotykano już tysiące razy – podobnie jest z punk rockiem, hip hip ma w sobie coś z buntu, ale to nie jest jego istotą. Ja się zakochałem w kulturze hip hop bo jest różnorodna, znajdę w niej bluesa, ostrego rocka, punkową moc – wszystkiego po trochu. Ma odbicie w każdej kulturze, we wszystkim co robimy.
T.W.: Inspiracja?
R.MC.: Każdy z nas się czymś zaraża, wiele osób w kulturze hip hop zostaje przez modę, spodobał im się ten styl i jak zaczęli powoli odkrywać wszystko po kolei, to już nie był tylko ten jeden element który był fajny. I ostatecznie hip hop stał się ich powołaniem.
Maciej Jagodziński, Tomasz Winiarski
GOK Lesznowola